czwartek, 7 lipca 2011

Do szkoły!

Ciemnowłosa dziewczyna biegła co sił w nogach pchając przed sobą wózek z ciężkim kufrem i czarnym kotem. Biegła prosto na barierkę ,a na jej twarzy nie było widać ani trochę strachu. Kiedy już miała rozbić się o mur pomiędzy peronem 9 ,a 10 stało się coś dziwnego dla zwykłego mugola – dziewczyna znikła.
Kiedy młoda Minerwa pojawiła się z drugiej strony ściany zaczęła krzyczeć.
-Proszę zaczekać! Jeszcze ja!
Dobiegła do pociągu. Wyciągnęła kufer i w ostatniej chwili chwyciła klatkę z kotem. Pociąg ruszył , najpierw powoli ,potem szybciej ,aż w końcu mknął jak oszalały zostawiając daleko za sobą peron. Minerwa McGonagall stał zdyszana. W końcu postanowiła znaleźć sobie miejsce w pociągu. Patrzyła po kolei do każdego przedziału ,ale w każdym ,albo było pełno ,albo po prostu towarzystwo było nie zbyt fajne. Kiedy już prawie straciła nadzieję z jednego przedziału wyszła dziewczyna w blond włosach i dużych okularach.
-Minerwa, Minerwa. – krzyczała.
Dziewczyna się odwróciła ,a kiedy zobaczyła swoją przyjaciółkę uśmiechnęła się promiennie.
Po chwili Minerwa siedziała już i drapała swojego kota za uchem.
-Jak ci minęły wakacje Melanie? – zapytała.
-Dobrze ,byłam z rodzicami w Paryżu. A tobie jak minęły? – zapytała dziewczyna nie zdążywszy ugryźć się w język.
Minerwa lekko poczerwieniała ,a potem warknęła.
-Nijak.
Wiadomo było ,że Nerwa nie mogła mieć udanych wakacji w końcu jej matka umarła przy porodzie ,a jej ojciec próbował wynaleźć nowe eliksiry i zmarł podczas wybuchu jednego z nich. Od czasu ich śmierci dziewczyna była wychowywana przez babkę , wredną i gderliwą Margaret Gunns.
-Wybacz ,nie chciałam… - zaczęła Melanie.
-Nie szkodzi. – przerwała jej Minerwa i wlepiła wzrok w swoje buty jak gdyby były bardzo ciekawy. Cały czas czuła na sobie wzrok przyjaciółki. Kiedy w końcu nie mogła dłużej udawać ,że buty są bardzo „interesujące” podniosła głowę. Melanie patrzyła na nią z politowanie. Minerwa nienawidziła kiedy ktoś się nad nią litował i jeszcze bardziej się zdenerwowała. Wstała tak gwałtownie ,że kot spadł na ziemie , zjeżył się i syknął. Minerwa nie zwróciła na to uwagi.
-NIE POTRZEBUJE NICZYJEJ LITOŚĆ! – wrzasnęła.
-Ale…
-TO ,ŻE MOJE ŻYCIE LEGŁO W GRUZACH NIE ZNACZY ,ŻE CHCĘ TWOJEJ LITOŚCI! – krzyknęła przerywając jej.
-Nerwa ja…
-NIE! DOŚĆ! MAM dość! – Minerwa z powrotem usiadła i zaczęła płakać.
Tak bardzo brakowało jej rodziców. Wszystko pogorszał jeszcze fakt ,że musiała mieszkać z najgorszą jędzą jaką znała. Tak naprawdę potrzebowała ciepła ,ale starała się być twarda ,starała się nie wymięknąć.
-Minerwciu. – Melania podeszła po przyjaciółki i mocno ją przytuliła.
-Ty nie wiesz jak ja się czuję. Ty masz mamę ,tatę i w ogóle ,a ja straciłam wszystko. – Minerwa zaczęła jeszcze bardziej płakać. Łzy ściekały po jej policzku ,na zieloną bluzkę.
-Kochana wiem ,że musi ci być bardzo ciężko…
-Jest mi cholernie ciężko. – poprawiła ją Minerwa.
-…,ale musisz żyć dalej. W te wakacje poproszę moich rodziców ,żebyś mogła do nas przyjechać, co ty na to?
-Jesteś kochana. – dziewczyna przytuliła Melanie.

W połowie drogi przyjechał czarownica z wózkiem pełnym pyszności.
Dziewczyny kupiły sobie ,bo czekoladowej żabie, soku dyniowym i musie –świstusie.
-W tym roku sumy. – wypaliła naglę Melanie.
-No i co z tego? – zapytała Minerwa.
-To z tego ,że czeka nas dużo więcej nauki. – wyjaśniła Melanie.
-Mi to nie przeszkadza. Teraz pozostała mi tylko nauka i Wilhelmin. – powiedziała patrząc na kota.
-A ja? – zapytała Melanie z udawanym smutkiem.
-Ty też. – uśmiechnęła się Nerwa.
W tej samej chwili drzwi przedziału się otworzyły.
-Cześć niedołęgi. – to była Walburga Black. Ślizgonka o kruczoczarnych włosach i szarych ,zimnych oczach. – Tak sobie myślałam dlaczego w podciągu tak cuchnie. – zmierzyła Melanie wzrokiem. – Teraz już wiem. –powiedziała ze wstrętem jakby właśnie wdepta w kupę trolla.
-Czemu zawdzięczamy twoją wizytę? – zapytała Minerwa spokojnym głosem.
Walburga wyprostowała się dumnie.
-Przepraszam czy to miało coś znaczyć? Jak dla mnie to ty nadal wyglądasz tak samo odpychająco. – powiedziała Minerwa.
W oku Ślizgonki zobaczyły nutkę wściekłości.
Tym razem wyprostowała się i wskazała swym wielkim, serdelkowatym palcem plakietkę na swojej piersi.
-Ooo jesteś prefektem. Od kiedy biorą do tego takie parszywe małpy? – zapytała Nerwa.
-Uważaj McGonagall.
-Przestań ,dasz mi szlaban. Tak się składa ,że również mam taką odznaczę. – pokazała od niechcenia plakietkę z wielkim „P”.
Walburga wytrzeszczyła oczy ,ale po chwili jej twarz znowu wyglądała tak samo jak na początku czyli głupkowato.
-Za to twoja przyjaciółka nie ma. – powiedziała w końcu.
-Ale ona nic nie robi. – zauważyła Minerwa.
Zapadła krótka cisza ,podczas ,której Walburga gorliwie się nad czymś zastanawiała.
-Na razie. – bąknęła w końcu i wróciła na korytarz.
Kiedy miała zamknąć drzwi Minerwa dodała:
-Za to twój chłoptaś ma wiele na sumieniu.
-Odwal się od mojego chłopaka. – warknęła Walburga wpadają z powrotem do przedziału.
-A może on wcale nie wkłada głów pierwszoroczniaków do klozetu?!
Brązowowłosa w ostatniej chwili uniknęła ciosu.
-Ojojoj ktoś tu się zdenerwował. – powiedziała Nerwa zaczepnie.
Łuup.
Znowu w ostatniej chwili uniknęła ciosu ,ale wielka pięść prawie uderzyła Wilhelma. Minerwa wyciągnęła różdżkę.
-Nerwa nie. – krzyknęła Melanie.
-Wyjdź stąd. – warknęła Minerwa do Walburgi ,która bardzo przestraszyła się różdżki skierowanej prosto w jej serce. – SPADAJ MÓWIE!
Ślizgonka wybiegła potykając się o własne nogi.
-Co ty robisz ,teraz na ciebie naskarży! A w ogóle dlaczego mi nie powiedziałaś ,że jesteś prefektem? – zapytała Melanie.
-Nie obchodzi mnie co zrobi ta trollica. – powiedziała Nerwa z nienawiścią w oczach.  – A odznaczą nie ma się co chwalić z zaskoczenia wykorzystuje się ją dużo lepiej.

Na stacji w Hogsmeade lokomotywa zatrzymała się wieczorem. Przyjaciółki znalazły sobie powóz ,w którym siedziały tylko dwie Krukonki z siódmej klasy.
Uczta zaczęła się oczywiście od Ceremonii Przydziału ,a kiedy ta się skończyła wszystkie złote półmiski napełniły się jedzeniem.
Melanie nałożyła sobie dużą porcję pieczonych ziemniaczków i kurczaka w sosie paprykowym.
-Nie jesz? – zapytała Minerwę ,która patrzyła teraz na stół Ślizgonów. Walburga siedziała ,ze swoim równie odpychającym chłopakiem i zajadała wieprzowinę ,ale Nerwa nie na nią tak patrzyła. Na prawo od Black siedział blondyn zachłannie rozmawiającym o czymś z kolegą.
-Myślałam ,że dawno dałaś sobie spokój z Chrisem. – powiedziała Melanie.
Minerwa szybko odwrócił się do stołu Gryfonów.
-Bo dałam sobie spokój. – powiedziała Nerwa.
-Tak jasne ,uważaj ,bo ci uwierzę. - w głosie Melanie słychać było ironię i szczyptę rozbawienia.
Po udanej kolacji dziewczyny poszły do dormitorium ,które dzieliły z Fioną Goodens i Roveną Stalish.
Mienerwa dała tylko swojemu kotu kilka smakołyków i od razu zasnęła…


Karolina

7 komentarzy:

  1. świetny blog! muszę znać całe życie Minerwy ! więc czekam na następną notkę zapraszam też do siebie

    http://blackmoon.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no. Super blog.! Świetna notka.!
    jakoś nie mogę sobie wyobrazić młodej McGonagall, ale może dzięki temu blogowi to się zmieni. ;D

    Czekam na następną notkę.

    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny blog ! ;D
    Rozdział jest super ! Mam nadzieje że inne będą jeszcze fajniejsze ;P Czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. No, wspaniale ! < 3
    Megafajny blog, megafajna nota ; d
    W ogóle super jest u Was mloda Nerwa ; xx
    Czekam na kolejną notkę, tym razem w wykonaniu Kasi ; )
    Hm... chyba kojarzę skądś Wasz szbalonik... ;X
    Nie podpowiadajcie ! xD
    Heh, pozdrawiam - Opętana Elizka ze Stada Opętanych które mieszka w Rzeczypospolitej Opętanej xD

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajnie :D. cieszę się, że >trafiłam< na ten blog i dane mi było zapoznać się z taką fajną notką :D. brawo i 3mam kciuki za dalszą karierę blogową :).

    OdpowiedzUsuń
  6. To są pisarki z krwi i kości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, znalazłam tego bloga u znajomej i z ciekawosci zaczęłam czytac. W koncu postac McGonagall to fajna sprawa,zwłaszcza gdy jest młoda;) Blog zapowiada się interesująco i super. W wolnym czasie przeczytam resztę notek:)

    OdpowiedzUsuń